Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jak połączyć przyjemne z pożytecznym w trosce o własne zdrowie? Sauna i morsowanie to dwa różne światy, które idealnie się uzupełniają, tworząc harmonijny rytuał dla ciała i ducha. Zanurzenie w lodowatej wodzie po gorącej sesji w saunie to nie tylko dreszczyk emocji, ale przede wszystkim solidna dawka korzyści dla organizmu. W krajach skandynawskich to już tradycja, a u nas w Polsce zyskuje coraz więcej entuzjastów.
W wielu saunach publicznych natraficie na tzw. wiadro bosmana – brzmi tajemniczo, prawda? To nic innego jak sprytne urządzenie do szybkiego schładzania się po wyjściu z sauny. Wystarczy pociągnąć za sznurek, a strumień zimnej wody spływa na rozgrzane ciało, przynosząc natychmiastowe orzeźwienie. Ale to nie jedyna opcja! Możecie też wskoczyć pod zimny prysznic, zanurzyć się w specjalnej wannie z chłodną wodą, a jeśli macie taką możliwość – śmiało do jeziora czy rzeki!
Dlaczego warto połączyć saunę z morsowaniem?
No dobrze, ale w czym tkwi sekret tej terapii kontrastowej? Otóż naprzemienne korzystanie z ciepła i zimna działa niczym trening dla naszych naczyń krwionośnych. Gorąco z sauny rozszerza je, poprawiając krążenie i dostarczając tlen do tkanek. Z kolei zimno zwęża naczynia, wspomagając regenerację i redukując stany zapalne. Efekt? Wzmocniony układ odpornościowy, lepsza tolerancja na różne warunki pogodowe i szybsza regeneracja mięśni po wysiłku. Brzmi kusząco, prawda?
Jak prawidłowo łączyć saunę z morsowaniem?
Jeśli macie ochotę spróbować, oto kilka wskazówek:
- Przygotowanie to podstawa – przed seansem wypijcie szklankę wody, by uniknąć odwodnienia. Przygotujcie wygodny strój kąpielowy, ręcznik i ciepłe ubranie na później.
- Sesja w saunie – wejdźcie na 10–15 minut, dostosowując czas do własnych odczuć. Idealna temperatura to 80-100°C w saunie suchej lub 60-70°C w saunie parowej. Oddychajcie spokojnie i znajdźcie komfortową pozycję.
- Chłodzenie – po wyjściu z sauny stopniowo schładzajcie ciało. Zacznijcie od krótkiego kontaktu z zimną wodą – może to być wiadro bosmana, prysznic czy zanurzenie w lodowatej wodzie. Jeśli decydujecie się na pełne zanurzenie, róbcie to powoli, zanurzając się po szyję. Czas? Od 1 do 3 minut – słuchajcie swojego ciała.
- Powtórka – możecie powtórzyć cykl 2–3 razy, by w pełni skorzystać z dobrodziejstw terapii.
- Regeneracja – po wszystkim usiądźcie w ciepłym miejscu, okryjcie się ręcznikiem lub kocem i uzupełnijcie płyny wodą lub herbatą.
Kilka praktycznych rad:
- Zaczynajcie powoli – jeśli dopiero startujecie, jeden czy dwa cykle w zupełności wystarczą. Z czasem możecie zwiększać intensywność.
- Zdrowie przede wszystkim – jeśli macie problemy z sercem, nadciśnieniem czy inne dolegliwości, skonsultujcie się z lekarzem przed rozpoczęciem.
- Słuchajcie siebie – zawroty głowy czy duszności to sygnał, by przerwać seans i odpocząć.
- Zero alkoholu – przed sauną i morsowaniem unikajcie alkoholu.
Metody hartowania i ich popularyzatorzy
Może słyszeliście o Wimie Hofie, zwanym „Człowiekiem Lodu”? Jego metoda łączy techniki oddechowe, ekspozycję na zimno i trening umysłu, pomagając w adaptacji organizmu do ekstremalnych warunków. Choć nie dotyczy bezpośrednio sauny, wiele osób dzięki niemu zaczyna przygodę z morsowaniem.
W Polsce mamy też swoich ambasadorów zimnych kąpieli. Piotr Biankowski, który przepłynął najtrudniejsze akweny w lodowatych wodach, czy Krzysztof Gajewski, organizator wydarzeń promujących morsowanie i zdrowy styl życia. To dzięki nim coraz więcej osób odkrywa zalety hartowania organizmu.
Domowa sauna i chłodzenie na własnym podwórku
Macie własną saunę na działce? Świetnie! Do pełni szczęścia brakuje tylko miejsca do chłodzenia. Rozważcie instalację drewnianej wanny z plastikowym wkładem. To niewielka beczka dla jednej lub dwóch osób, idealna do szybkiego schłodzenia się po saunie. Napełniacie ją zimną wodą, może kilka kostek lodu dla efektu? I już możecie cieszyć się prywatnym morsowaniem!
Jeśli jednak widzisz taką beczkę chłodzącą w publicznym miejscu odpoczynku, nie polecam chłodzenia się w niej, jeśli woda w niej nie jest wymieniana po każdym odwiedzającym.

Tradycja spotyka nowoczesność
Łączenie sauny z morsowaniem ma długą historię w kulturach nordyckich, ale u nas też staje się coraz bardziej popularne. Kluby morsów, sauny publiczne – możliwości jest wiele. To nie tylko sposób na zdrowie, ale też świetna okazja do spędzenia czasu z ludźmi o podobnych pasjach.
Co ważne, niezależnie od wieku, każdy może spróbować, o ile nie ma przeciwwskazań medycznych. Kluczem jest słuchanie swojego ciała i stopniowe wprowadzanie nowych elementów. Kto wie, może stanie się to Waszym ulubionym rytuałem?
Artykuł ten ma wyłącznie charakter informacyjny i nie zastępuje profesjonalnej porady medycznej. Przed rozpoczęciem korzystania z sauny lub wprowadzeniem jakichkolwiek zmian w swoim stylu życia, zalecamy konsultację z lekarzem.